Przejdź do treści

Daniela Tagowska, „ Nigredo”

Ogłoszenie
Opublikowano 03 Maj 2011

W galerii Mieszkanie Gepperta.

Tiamat to prastara sumeryjska bogini, która, tak jak pre-helleńska Eurynome, uosabia żeński twórczy potencjał i podstawę wszechrzeczy. Tiamat-otchłań, nie-miejsce, pustka (jak określa ją Edward C. Casey w 'The Fate of Place. A Philosophical History') została unicestwiona przez boga-mężczyznę, Marduka. Narzędziem mordu była włócznia – symbol falliczny. Ogromne, nieskończenie wielkie ciało Tiamat zostało następnie wykorzystane przez jej zabójcę do zbudowania świata. Tiamat istnieje więc odtąd jako ziemia i nieboskłon, jako morze i księżyc – jako rzeczy, miejsca i przestrzeń.

Mark Wigley w swoim przenikliwym eseju 'Untitled: Housing the Gender' łączy kobietę i kobiecość z domem. Twierdzi, że warunkiem istnienia przestrzeni publicznej (czyli przestrzeni politycznej aktywności mężczyzn) jest wykluczenie kobiet. Przestrzenią tego wykluczenia jest dom, którego kobieta jest twórczynią i zarazem tworzywem. Ponownie więc – jak w opowieści o Tiamat – kobieta w rozważaniach Wigleya staje się pierwotną materią, tworzywem, którego formowanie i niewidzialne bytowanie warunkuje istnienie i funkcjonowanie uporządkowanego świata.

Tagowska odwołuje się w swojej twórczości do mitologii, mistyki i religii. W wystawie „Nigredo" używa motywów zaczerpniętych z wiedzy tajemnej alchemików i przepisuje złożoną symbolikę ich ezoterycznej wiedzy, w której czerń (nigredo) jest barwą Tiamat, pierwotnej nocy i matki wszechrzeczy. Nigredo jest też barwą i fazą rozkładu albo rozpuszczenia, czyli procesu niezbędnego według alchemików na drodze do rozwoju, doskonałości i odkupienia . Tiamat (podobnie jak mroczny Saturn-Kronos) jest więc dla alchemików podstawą przemiany, punktem wyjścia i matrycą.

Tagowska opowiada uniwersalne historie – stara się wyrazić uwikłanie w płeć i w tożsamość oraz zrozumieć zagadkę opozycji i współistnienia tego co duchowe i tego co materialne (oraz tego co męskie i tego co kobiece). Baśń zatytułowana „Nigredo" to opowieść o początku przemiany, o zniszczeniu i rozpuszczeniu – o wszechogarniającej Czerni, bez której nie może narodzić się to, co świetliste. To historia, która rozgrywa się w miejscu intymnym, a więc niewyrażalnym. To wreszcie wariant „alchemicznego" marzenia o doskonałej wiedzy i androgynicznej pełni zawartego w obrazie przeobrażenia pośledniej materii (ołów) w materię doskonałą (złoto).

Michał Bieniek

 

Pozostałe aktualności