Semiografia, glyphografia i parę słowiańskich konotacji------w Galerii G23, wernisaż 30 października 2010, godzina 20.00
Galeria G23
Stowarzyszenie SITKA
ul. Jagiellończyka 10C, CRK
www.23.sitka.pl
----------------------
Monika Aleksandrowicz
----------------------
MonikaAleksandrowicz należy do grupy młodych twórców, kontynuatorów wrocławskiej tradycji, których prace nawiązują do czysto intelektualnej wizji sztuki, traktowanej w kategoriach problemu filozoficznego. Jednak prace autorki odróżnia kilka charakterystycznych cech, tożsamych dla naszych czasów.
Prace te pozbawione są drapieżności, szokującej, czasem wręcz brutalnej szczerości, emocjonalnego chłodu, różni je temperatura i skala uczuć. Intelektualne wyrafinowanie, przenikliwość spojrzenia artysty są obecnie w większym stopniu skupione na autoprezentacji poprzez symbol i znak. Przedmioty, codzienność, bezwład iskomplikowanie naszych czasów zostają wyekstrahowane, sprowadzone do absolutnego minimum. Odmienne jest nie tyko widzenie, ale również formalna jakość malarskiego ego, większa jest uwaga, jaką twórca przykłada do materialnej realizacji dzieła.
Kaligraficzne, częstolinearne symbole Moniki Aleksandrowicz odkrywają i kreują nam rzeczywistość, która staje się również uczuciem i emocją. Ich prostota jest podstępna. Jest świadectwem ascezy, medytacji, która nie prowokuje,nie burzy a jedynie zajmuje się eksploracją świata poprzez język sztuki– jedyny znak i dowód na jej istnienie a naszą (obok niej?) obecność. /Beata Kostuś/
BIO
Monika Aleksandrowicz absolwentka Wydziału Malarstwa wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych (1999) oraz Filozofii na wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego (2001). Dyplom w pracowni prof. Wandy Gołkowskiej (aneks z ceramiki artystycznej) W dorobku artystycznym Moniki Aleksandrowicz znajduje się kilkanaście wystaw zbiorowych, sympozja poświęcone sztuce konceptualnej oraz ekspozycje indywidualne, które organizowane i prezentowane były między innymi: w Belgii, Hiszpanii i w Polsce - Warszawie, Wrocławiu, Zielonej Górze, Lubinie.
Agnieszka Chodysz
