Wystawa malarstwa Michała Marka w BWA Krosno.
13.11.2020 o godzinie 17:00 w BWA Krosno odbył się wernisaż wystawy prac Michała Marka pod tytułem „Czarny mniszek. Utrwalanie ulotności"
Z powodu pandemii otwarcie odbyło się online na profilu Facebooka BWA Krosno.
Na profilu Galerii można oglądać relację:
https://www.facebook.com/bwakrosno.galeriasztuki
Czarny mniszek
Utrwalanie ulotności…
Kontemplując kameralne malarstwo Michała odnajduję w nim specyficzne niedopowiedzenia, pewien rodzaj refleksji, tajemnicy, czy wręcz metafizyczne przesłania.
Jego płótna tworzą ulotną, ale jednocześnie przemyślaną strukturę na płaszczyźnie. Dyskretnie przemyca znak, wpisując wysublimowany fragment Natury. Rzeczy zwykłe stają się tym samym niezwykłe. Mikroświat przeobraża się w makroświat.
Jest dla mnie malarstwo Michała olśnieniem, czy, przywołując Józefa Czapskiego, jego obrazy: „… są cichymi źródłami, nad którymi się trzeba nisko pochylić, aby poczuć ich smak"
| Marian Waldemar Kuczma
(…)
Malarstwo Michała Marka, jak każda dobra sztuka posiada pewien rys „franciszkański"… Mam tu na myśli prostą, leżącą u podłoża artystycznej praktyki, także Jego praktyki zdolność do empatii. Do zachwytu, ale też do pewnego współodczuwania ze światem, szczególnie z tym mniejszym, słabszym, pomijanym i znikliwym… Stara prawda o ludzkiej kondycji, ale przecież nie tylko tej, mówi że z rzeczy trwałych najbardziej trwała jest nietrwałość… Ileż to człowiek w swoim życiu zadaje sobie trudu aby tą nietrwałość odczarować, zatrzymać, odwrócić jej bezwzględne prawo. Czyni to także sięgając po narzędzia i środki właściwe sztuce…
Michał Marek, wrocławski malarz z podkarpacką metryką , swoją krośnieńską wystawę zadedykował czarnemu mniszkowi; niepozornej , dość pospolitej roślinie czyniąc ją w swoich pracach najpierw motywem, potem znakiem a na końcu symbolem… ulotności. Podtytuł jaki nadał swojej ekspozycji, to „utrwalanie ulotności" właśnie. Temat więc wywiódł od konkretu by jednocześnie, za chwilę przeistoczyć go w metaforę czegoś ogólnego. Substancję utraty, która jest istotą tej metafory, próbuje malarz wcielić w materię swoich obrazów. Tymczasem wydaje mi się, znając najnowsze ale też wcześniejsze prace artysty, że ona sama w jakiś podstawowy i niespodziewany sposób, być może zanim został odnaleziony dla niej wspomniany model, już niejako czekała gotowa na jego przyjęcie… Medium było zdolne znaczyć zanim nadano mu przyczynę znaczeń… Bowiem paradoks pracy każdego malarza o ile nim jest rzeczywiście, polega na tym, że modelem posługuje się jako pretekstem jedynie, być może nawet w stopniu najmniej istotnym. Tym, co okazuje się być dla niego daleko ważniejsze, za czym tęskni i wciąż pragnie dla siebie pozyskać, to… malarskość! Pewien jej szczególny i niepowtarzalny rodzaj. To ona jest pierwszym tematem obrazów i malarstwa ! Jak można by ją określić? Czym ona jest? Najprościej mówiąc jest ich czysto fizyczną, atomową niejako i zarazem duchową treścią.
Jaka jest zatem malarskość obrazów naszego autora? Otóż jej prawda jest efemeryczna właśnie, pełna intrygującej, przewrotnej mocy, zarówno wtedy kiedy reprezentuje żywioły roślin, powietrza i wody, ale także wówczas, gdy przedmiot, czy zjawisko znika i zewnętrzna rzeczywistość opuszcza obraz. Co zostaje wówczas? Zostaje sama niejednoznaczność, nostalgia, melancholia i ulotność, która głęboko utrwala się w naszej pamięci. I w tym jest wygrana malarza i jego malarstwa.
Piotr Wójtowicz/ listopad/ 2020
Galeria BWA Krosno
13.11 - 31.12 2020
Serdecznie zapraszamy!
Informacje:Michał Marek
Zamieścił:Karol Babicz