Niko Baiser w Galerii EXIT ASP Wrocław
Galeria EXIT ASP Wrocław
Browar Mieszczański
ul. Hubska 44
Wrocław
Zapraszamy na wystawę Niko Baisera ⁓*﹡Wszystkie moje łzy najsłodsze ciepłych ladacznic dłonie ocierają﹡*⁓ do Galerii EXIT ASP Wrocław.
⁓*﹡Podążając za słowami duńskiego filozofa, Sørena Kierkegaarda:
Dorastając otworzyłem oczy, by ujrzeć prawdziwy świat, zacząłem się śmiać i nie przestałem po dziś dzień. Zobaczyłem, że sensem życia jest znalezienie źródła utrzymania, że celem życia jest bycie sędzią Sądu Najwyższego, że największym szczęściem miłości jest ożenienie się z panną z dobrego domu, że…mądrością jest to co mówi większość, że pasją jest dać przemówienie, że odwagą jest zaryzykować dostanie mandatu, że serdecznością jest powiedzenie "dziękuję" po posiłku i że strach przed Bogiem jest przyjęciem komunii raz do roku. To zobaczyłem i mogłem tylko się śmiać.
Snuta przez autora opowieść odwołuje się do prywatnych doświadczeń, metafizycznego rozpadu i nieustannego odradzania. ﹡*⁓
Kuratorka: Patrycja Ucieklak
Jak zdefiniować Anioła Stróża, którego zabrakło?
Być może jako najbardziej zapracowaną osobę we Wszechświecie, a najwyższym wyrazem jego opatrzności i opieki nad ludzkim istnieniem są wyciągnięte przez przeżyte traumy, lekcje. Graniczne sytuacje stanowią punkt wyjścia narracji o afirmacji egzystencji wraz z jej wzlotami i upadkami. Przeżyte krzywdy stanowią przestrogę niosącą swe przesłanie z uśmiechem na ustach. Ból jest subiektywny dla cierpiących, z definicji opozycyjny do szczęścia i piękna, lecz oczyszczający. Resentyment wzbudza w jednostce uczucia głębokiej empatii wobec bliźniego oraz chęci działania mimo wszystko.
Pytanie zasadnicze: czy warto pielęgnować wewnętrzną wrażliwość wobec brutalności świata?
Prywatne doświadczenia osoby w spektrum autyzmu, zmagającej się z chorobą dwubiegunową przybierają na sile, cytując samego artystę: „Nie chcę litości czy "żałowania mnie". Nie raz umierałem metaforycznie i dosłownie, noszę wiele blizn wewnętrznych i na skórze – mimo to – szczęśliwy. Uważam, że jestem obdarzony fartem, szczęściem czysto cudownym.”
Apoteoza transgresji, gloryfikacja smutku jako język artystycznej wypowiedzi o nieustannej próbie przekraczania otchłani.
Czym więc jest nadzieja?
Według twórcy to tratwa, która chroni przed utonięciem w najczarniejszych mrokach. Postawa melancholijna wobec otaczającej, wypaczonej rzeczywistości, w której gatunek ludzki gardzi własną unikalnością, będącą największym darem każdej jednostki.
„Wydaje mi się, że niechęć do szczerego spojrzenia na siebie bez masek jest jednym z powodów, przez które żyjemy w czasach oszustw i iluzji. Obnażając siebie próbuje przekonać innych do akceptacji istnienia tego, co straszne - bez romantycznej gloryfikacji upadku” – dodaje.
Quasi-autobiograficzna soczewka stanowi zaproszenie do wniknięcia w świat Niko Baisera, dla którego niezwykle ważną postacią jest Nikita Krzyżanowska. Wrocławska artystka, prywatnie bardzo bliska twórcy stanowi nie tylko „latarnię” i „najjaśniejsze światełko” w organicznej zapaści, lecz także ważną osobowość w „związku walki czynnej”.