„To maluję ja!”
Mieszkanie Gepperta oraz galeria Szewska
Wystawa „To maluję ja!” stanowi kontynuację działań fundacji Art Transparent dążących do umieszczenia w szerszym obiegu postaci Hanny Krzetuskiej – nie tylko jako interesującej malarki, dokonującej śmiałych wyborów formalnych, ale także animatorki kultury współtworzącej powojenne środowisko plastyczne Wrocławia oraz spiritus movens Szkoły Wrocławskiej, tzw. Grupy. Tym razem, pozostając w nurcie herstorycznym, oprócz Krzetuskiej, przywołujemy także inne ważne dla Grupy postaci: Wandę Gołkowską i Krzesławę Maliszewską. Dzieła i postawy artystek starszego pokolenia zostaną poddane interpretacji młodszych, współcześnie żyjących i pracujących we Wrocławiu twórczyń: Justyny Baśnik, Karoliny Szymanowskiej, Kariny Marusińskiej, Agnieszki Sejud i Anny Kołodziejczyk. Zbadamy w ten sposób, czy w lokalnym środowisku sztuk wizualnych istnieje świadomość i potrzeba pokoleniowej kontynuacji. Czy poza oczywistymi związkami z generacją poprzedników, opartymi o edukację na lokalnej uczelni, możemy mówić o głębszych, świadomych relacjach zbudowanych na ideach, postawach czy rozwiązaniach formalnych? Czy luźny charakter powojennej Grupy, opartej w dużej mierze na stosunkach towarzyskich i zrzeszającej skrajnie różne artystyczne osobowości bez narzucania im uporządkowanego programu, był propozycją wystarczającą, by fundować podwaliny ciągłości? Wydaje się, że współczesne spojrzenie z feministycznej perspektywy, przywracające niewystarczająco dotąd obecne herstorie, może dać zaskakujące odpowiedzi. Być może okaże się, że ciągłość ukryta jest raczej w światopoglądzie niż w programie? Raczej w szczególe niż w manifeście? Być może rosnące zainteresowanie wypełnianiem luk w opowiadaniu o nie tak bardzo przecież odległej przeszłości, przywoływanie narratorek i bohaterek w miejsce nadobecnych komentatorów i protagonistów, jest najpełniejszym wyrazem potrzeby ciągłości? W tym kontekście powraca postać Hanny Krzetuskiej, już nie jako przede wszystkim żony prof. Eugeniusza Gepperta, pierwszego powojennego rektora wrocławskiej PWSSP, jak utarło się w zmaskulinizowanym dyskursie, ale jako odważnej twórczyni, abstrakcjonistki podejmującej radykalne wybory artystyczne wbrew poglądom małżonka i części ówczesnego środowiska. Bo jeśli szukać, to i błądzić – ale na własny rachunek. Czy to nie najwartościowszy manifest i postawa godna naśladowczyń i naśladowców?
artystki:
Hanna Krzetuska, Wanda Gołkowska, Krzesława Maliszewska
Justyna Baśnik, Anna Kołodziejczyk, Karina Marusińska, Agnieszka Sejud, Karolina Szymanowska