Gabriel Konieczny, Observations in Solitude

Galeria Postument
ASP Wrocław
Plac Polski 3/4
Obserwując w ciszy, odosobnieniu, widzimy rzeczy takimi, jakie są. Dopiero wtedy, spoglądając wokół nas, zdajemy sobie sprawę z naszej nieświadomości, wycofania.
Pejzaż można uznać za najbardziej autentyczną formę sztuki religijnej. Znaczy dokładnie to, co przedstawia, nie odnosi się do czegoś więcej, niż faktycznie jest. Ta samo-znaczeniowość myślę, jest czymś esencjonalnym do głębszego odczuwania obrazu. A można osiągnąć to – według zapisków Huxleya – oscylując między dwoma stanami wizji – światłem punktowym, zagłębiającym się w detal (Jak współcześni fotografowie, kierując obiektyw na detale, pokazują nam, że jeśli patrzymy na pewne rzeczy w określony sposób, to okazują się one znaczące „same w sobie”) a wizją peryferyjną, ogarniającą przestrzeń wokół (gdzie ukazana odległość służy do wskazania ogromu życia ponad ingerencję człowieka, pokazując zarówno dystans wewnętrzny i zewnętrzny). Człowiek zapomina, że świat otaczający go też jest częścią niego. Dosłownie nie istnieje w pustce, nie przychodzi na świat, a z niego wyrasta jako część. Poglądy o obcości natury kształtują się w uczucie obcości wobec siebie samego.
In nature, nothing exists alone.
Rachel Carson, Silent Spring
Z powodu obcości człowiek wyniszcza nie tylko środowisko, eksploatując i zanieczyszczając, ale wyniszcza i siebie, zaniedbując ciało, nadgorliwie szukając ucieczki w umyśle. Człowiek nieufny, ze strachu uważa, że powinien nad wszystkim zapanować. Tak więc panuje używając nazewnictwa. Już zaledwie nazwanie drzewa drzewem w naszej głowie, znieważamy je, sprowadzając do zwykłego schematu, uciekamy od głębszego poznania.
Trapi mnie zawsze pewna myśl, czy człowiek w obserwacji świata nie sięga za szybko po mikroskop? Za jego pomocą chce on obedrzeć naturę ze wszystkich tajemnic. Jest to na pewno prawidłowe – człowiekowi udaje się to działanie nadzwyczajnie – ale powstaje paradoksalna sytuacja: niewidzialny gołym okiem świat jest poznany i opisany lepiej niż ten oglądany na co dzień [...] gdybyśmy nauczyli się bardziej dokładnie patrzeć, można by nawet na naszej łące, bez żadnych przyrządów, zobaczyć jeszcze wiele szczegółów. Istnieją one, chociaż nie narzucają się. Natura bowiem nie znosi krzyku i gadatliwości, przemawia szeptem, formułując zdania zadziwiająco zwięzłe. Ludzie, przyzwyczajeni do głośnej rozmowy, nie słyszą tego szeptu, a szkoda, bo wiele tracą.
Wiktor Zin, Piękno niedostrzegane
Czy właśnie poprzez nadmierne analizowanie, które przychodzi z nawyku nazewnictwa – nie pozbawiamy świata z jakiegoś pierwiastka szczerości? Czy ciągle używając umysłu badawczego nie staramy się go od siebie odsunąć?
Jednakże owa mania kontrolowania prowadzi w ostatecznym rozrachunku do jałowego zamętu, gdyż sami w żadnej mierze nie jesteśmy oddzieleni od środowiska, nad którym próbujemy zapanować (…) Na zewnątrz siebie stajemy w obliczu świata, który jest nam zupełnie obcy w takim sensie, że to, co jest na zewnątrz „mnie”, nie jest „mną”, co rodzi fundamentalne poczucie wrogości i wyobcowania pomiędzy nami i tak zwanym światem zewnętrznym. Dlatego też mówimy o podbijaniu natury, podboju kosmosu i postrzegamy siebie tak, jakbyśmy stali w szyku bojowym do walki ze światem, który jest na zewnątrz nas.
Alan Watts
Tak więc, tylko poprzez oczyszczenie jaźni, człowiek jest w stanie pogłębić swoją percepcję, zaznać spokoju przed natarczywą aktywnością umysłu . Wtedy człowiek jest w stanie popatrzeć na świat, a patrząc się w świat, patrzy w siebie. W sanskrycie istnieje termin „Nirwikalpa”, czyli stan bez-pojęciowości, gdzie nie ma podziału na widzącego i widziane. Pokazane na wystawie obrazy nie są malowane z fotograficzną precyzją, bardziej są uchwycone w malarskim geście, co nie oznacza, że nie mogą stwarzać głębszych odczuć – wręcz przeciwnie; poprzez użycie odpowiednich środków malarskich, odpowiednio manipulując przestrzenią, kontrastem i nie tylko, jesteśmy w stanie jeszcze intensywniej doświadczyć obraz. Chciałbym, by oglądający wystawę nie przechodzili od razu do analizy, a raczej podchodzili do obrazów jak do sytuacji zastanej – najpierw przeżyć, potem analizować.
kuratorka: dr hab. Małgorzata Kaczmarska
Gabriel Konieczny – student 2 roku kierunku Malarstwo na wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych w Pracowni prof. Łukasza Huculaka.