Przejdź do treści

"W co można tu uwierzyć"

Ogłoszenie
Opublikowano 15 lis 2016

Kamil Moskowczenko w Mieszkaniu Gepperta, wystawa malarstwa

Kamil Moskowczenko

"W co można tu uwierzyć"

 

wernisaż: 18.11.2016, godz. 19.00

wystawa: 18.11–9.12. 2016

Mieszkanie Gepperta

Kurator: Anna Kołodziejczyk

(Fundacja Sztuki Współczesnej ArtTtransparent)

Wystawa W co można tu uwierzyć Kamila Moskowczenko dotyczy tematu religii i jest malarskim opisem powolnego demontażu istotnych obszarów tej sfery. Symbolika sakralna stanowi dla Moskowczenko ważną inspirację, zaś jej dopełnieniem bywa określone miejsce, w którym ją dostrzega.
W prowadzonym od 2011 roku cyklu realizacji pt. Relikty dolnośląskie, poświęconemu reinterpretacji historycznego i kulturowego dziedzictwa Dolnego Śląska, jednym z takich miejsc był opuszczony kościół w Lisicy w Karkonoszach, w którego wnętrzach zostały odnalezione gnijące szaty liturgiczne, trawione przez prastare genetycznie kolonie pasożytów.

Obrazy z serii Relikty dolnośląskie, które wyznaczają główną oś wystawy, to malarska ilustracja fazy „umierania" obiektu. Dla nich przestrzeń pojęć i przedmiotów sakralnych jest równie bezwzględnie poddana degradującej sile zapomnienia, jak popadające w ruinę obiekty dawnej architektury. Motyw butwiejących ornatów znalazł tu zastosowanie dla metaforycznego zobrazowania struktur nowoczesnej mentalności, wyraźnie faworyzującej stanowisko „triumfu rozumu" i stawienia czoła „powadze Boga". Dla widza szansa na refleksję nad tym zagadnieniem nie jest jednak skutkiem nachalnego manifestu. Motyw główny ‒ ornat ‒ w sposobie opracowania przypomina abstrakcję, nawet jeśli przyjąć, że dla tak znalezionego, sakralnego motywu abstrakcja może być zbyt emocjonalna. Ale materia, która pojawia się na obrazach, nie jest efektem emocjonalnych gestów, jest konstruowana na chłodno, płótna pokryte monochromatycznymi smugami lokują widza w samym środku wytrącającej się substancji.

Malarstwo Moskowczenko, ufundowane na odczuciu o religijnym wymiarze ‒ głębi niewzruszonej powagi, wykazuje niemal barokowy rodowód. Można tu dostrzec zarówno subtelność płynącą z formalnej nieostrości i miękkości, jak i akcenty ekspresyjne i gwałtowne, przypominające efekt zakrwawionego płótna. Zabieg ten wprowadza rozdźwięk pomiędzy tym, co z jednej strony może być interpretowane jako estetycznie pociągające, a tym, co finalnie okazuje się poszarpane i zdeprecjonowane.

Centralne dla wystawy W co można tu uwierzyć zjawisko rozpadającej się materii, potraktowanej jako czynnik aktywny i zmienny, ustanawia wiele znaczeń dla odbioru wystawy. Z całą pewnością jednym z nich jest namysł nad umiejscowieniem wiary w wysoko rozwiniętych, współczesnych kulturach, które mają tendencję do wypychania pojęć religii poza nawias postępowej myśli i tym samym wyzbywania się ważnych źródeł swojej energii.

Wystawa mierzy się więc z dwoma zagadnieniami: jednym jest struktura historii i zakłócenia w porządku symbolicznym, to jej zewnętrzna warstwa. Ale pytając o zewnętrzność, Moskowczenko bada zarazem to, co się pod nią skrywa: warstwy głębsze i mroczne, nierozerwalne z pojęciem kryzysu i utraty.

Anna Kołodziejczyk


info: Anna Kołodziejczykzamieścił: Piotr Saul

Pozostałe aktualności