Przejdź do treści

PAWEŁ JARODZKI MALUJE ŚCIANY DLA GRUPY LUXUS

Ogłoszenie
Opublikowano 14 mar 2010

oraz inne zabawy ani przyjemne ani pożyteczne.

Wystawa odbędzie się w dniach od 13 marca do 4 kwietnia 2010 roku.

Galeria BWA Miejski Ośrodek Sztuki
ul. Pomorska 73, Gorzów Wielkopolski.

Malowanie ścian dla grupy LUXUS w gorzowskiej galerii będzie trwało niecałe pięć dni i nocy i ma być symbolicznym hołdem dla grupy, która położyła się głębokim cieniem na całą moją dotychczasową działalność artystyczną. Jest to oczywiście cień bardzo przyjemny i jestem z niego dumny tym niemniej nie mogę niczego zrobić na własny rachunek bo i tak jest to oglądane i komentowane w kontekście Luxusu. Dlatego postanowiłem dokonać pracy heroicznej, oczywiście na miarę moich możliwości , oddać grupie hołd i może , chociaż to mało prawdopodobne , w ten sposób uwolnić się od jej legendy. Może będą o mnie mówić „ Człowiek, który zabił LUXUS"? Było by pięknie ale na to raczej nie mogę liczyć. Tak naprawdę to malowanie ścian i ozdobienie ich nawet paroma moimi pracami ma być tłem dla tryumfalnego powrotu zrekonstruowanej i przetworzonej słynnej pracy Luxusu „Pokaz wyrobów cukierniczych o przedłużonym okresie trwałości".
Oryginalna praca po tryumfalnym pochodzie przez słynne wystawy i galerie Wrocławia, Krakowa i finalnie czeskiej Pragi uległa zniszczeniu w zabawnych ale w tym miejscu nieistotnych okolicznościach. Ten zestaw obiektów powstał na początku polskiej transformacji i dość ironicznie świętował właśnie uzyskaną przez społeczeństwo możliwość, mówiąc potocznie ale w tym kontekście bardzo adekwatnie „kręcenia lodów".
Gdy tworzyłem koncepcją wystawy „Republika bananowa" żałowałem, że już to dzieło nie istnieje ale gdy prace nad nią przejęła Jola Ciesielska z właściwą sobie prostotą zaproponowała po prostu jej odtworzenie. Zebraliśmy się więc po latach w prawie niezmienionym składzie i postanowiliśmy stworzyć nie replikę poszczególnych obiektów ale replikę pewnej idei. Po skończonej pracy przeżyliśmy pewnie podobny jak Autor tego świata moment miłego zdziwienia bo popatrzyliśmy i zobaczyliśmy , że jest to dobre. Tak jakby przez te wszystkie lata nic się nie zmieniło, dalej trwa festiwal obżarstwa i zgnilizny jednocześnie. Można tu jeszcze dodać inne określenia takie jak pazerność, zły gust ale jednak też pragnienie piękna i żarliwą potrzebę zapomnienia się w szaleńczej zabawie.
Dlatego po tryumfalnym marszu przez pałac Geniusza Karpat w Bukareszcie i piękną instytucję sztuki w Debreczynie- voila!
Oczywiście, to co sam pokaże na ścianach nie będzie tylko zwykłą dekoracją ale , że posłużę się terminem jednego z moich ulubionych artystów , Krzysztofa Wałaszka, będzie to „dekoracja zaangażowana". Pragnę w niej poruszyć parę istotnych problemów czasów obecnych jak edukacja, religia, przejmowanie przestrzeni publicznej przez ciemne moce ale głównie problem umiejętności widzenia. Oprócz malarstwa ściennego będą też rzeźby, projekcje , rysunki i obrazy ale głównie w myśleniu i technice będą to szablony. Ideę tej metody najlepiej oddaje tekst, który napisałem dość dawno ale dalej się sprawdza:
„Szablon jest znakiem. Jest ręką odbitą przez anonimowego artystę w prehistorycznej grocie, jest sitodrukiem Warhola, jest plakatem propagandowym odbijanym na murach Barcelony w czasie wojny domowej. Pojawia się zawsze tam, gdzie nie ma czasu, gdzie rozpalone umysły poganiają niewprawne ręce, jest znakiem naszych czasów. Jest karykaturą druku. Jest jak stempel odbijany na gotowych do wysyłki skrzyniach, które nasza cywilizacja wysyła w wieczność. Jest znakiem określającym zawartości przesyłki. Jest syntezą. Głosi śmierć umysłu analitycznego starej epoki, na rzecz umysłu syntetycznego. On mówi: to jest czarne, a to jest białe, to jest jasne, a to jest ciemne. On się pojawia na murach naszego miasta nocą, jak napis na ścianie pałacu pewnego króla, w trakcie całkiem przyjemnego przyjęcia".

Paweł Jarodzki

www.mosart.pl

Pozostałe aktualności