Otwarcie wystawy Pomnik nieznanego artysty
Z mrokiem nie spotkał się tylko ten, kto nigdy niczego nie szukał.
Paul Valéry
Luksusu nie będzie
Pomnik nieznanego artysty – wystawa Marcina Derdy w Galerii u Kosałki ma swoje źródło w idei nazwanej Ciemną materią sztuki Gregory Sholette'a, według której 90% twórców jest niewidoczna. Co interesujące nieobecność twórcy Marcina Derdy nie oznacza braku a tylko nie hiperrealność sztuki i często świadome opowiedzenie się po stronie prywatnej aksjologii, która nie mieści się w mainstreamowym, modnym pojmowaniu praktyk artystycznych. W ten sposób artyści za cenę ,,widzialności”, rozpoznawalności i działania na miarę oczekiwań systemu sztuki mogą formułować prace i postawy daleko bardziej zgodne z własnymi intuicjami odczytywania rzeczywistości. ,,Artysta nieznany” to często twórca decydujący się na ucieczkę od scenicznych rytuałów, instytucjonalnych nacisków i nadzoru teoretyków sztuki, sięgający do post humanistycznej funkcji sztuki i stanowiący interesującą alternatywę wobec próby wpisania ludzi sztuki w świat celebrytów i postkapitalistycznej logiki rynku sztuki. Artysta odwołujący się nieomal wyłącznie do swojej intuicji niczym bohater książki Mapa i terytorium Michela Houellebecq'a:
[…] bycie artystą to przede wszystkim podporządkowanie. Podporządkowanie tajemniczym, nieprzewidywalnym przekazom, które z braku lepszego wytłumaczenia i jakiejkolwiek wiary religijnej należy zakwalifikować jako intuicję; przekazom, które narzucają się w sposób władczy i kategoryczny, przed którymi nie sposób się uchylić, nie tracą resztek uczciwości do samego siebie. Z przekazów tych może wynikać konieczność zniszczenia jakiegoś dzieła, a nawet całego zestawu dzieł, aby zaangażować się w radykalnie odmiennym kierunku, czasem bez żadnego kierunku, żadnego projektu, żadnej nadziei na kontynuację.
Autor wystawy w niezwykle uważny sposób szuka swojej ,,odrębności” w sztuce. Pozostaje jednocześnie wrażliwy na otaczające go konteksty wydarzeń, działań osób dotyczących interesującego go miejsca i dokonujących się procesów.
Betonowy postument w skali przeciętnego pomnika jest następstwem wcześniejszych prac artysty z słupkami triangulacyjnymi. Pochodziły one z wysiedlonych, fizycznie nieistniejących już terenów zabranych pod budowę konińskich kopalni. To miejsce należało też do rodziny autora, po którym został tylko betonowy słupek. Istotne też może być odwołanie się do znanej pracy gospodarza galerii, artysty Jerzego Kosałki. Kosałce Naród, z 1995 roku. Był to postument z tytułowym napisem bez „zawartości” pomnika i sprawiający wrażenie wykonanego z ekskluzywnych materiałów, wbrew twierdzeniu gospodarza „skromnie bez luksusu”. W opozycji do powyższej pracy i w odniesieniu do własnych doświadczeń, pozornie anonimowych i nieznaczących słupków triangulacyjnych Marcin Derda tworzy własną narrację. Montuje w Galerii u Kosałki, ważnym miejscu na artystycznej mapie Wrocławia, betonowy Pomnik nieznanego artysty. Jedynym dodatkowym i zakłócającym elementem minimalistycznej formy obiektu Derdy są umiejscowione w pomniku buty. Zaburzające puryzm cokołowej bryły, nie dają odpowiedzi komu lub czemu dedykowany jest obelisk. Buty w pracy Marcina Derdy stają się dla mnie synonimem przemieszczania, odwołują się do dynamiki zmian świata w drodze do własnej ,,odrębności”. Pomniki stały się niebezpieczne, kusząc autorów komfortem intratnej i prestiżowej wypowiedzi. Towarzyszący wystawie kolejny element to spalona ogrodowa ławka, na niej położony jest projektor, z filmem ukazującym to samo siedzisko w innym czasie, zdradza nam to akcje, po której pozostał tylko wypalony ślad. Obraz pokazuje proces palenia siedziska, a dokładnie stos słomy przypominający leżącego człowieka, którego być może nieobecność dostrzegamy na pionowym postumencie. Opowieść staje się wiecznie płonącą wizją, kpiącą z czasu i okoliczności. Resztę wystawy dopełniają dwa kasetony świetlne wykorzystujące grafikę spalonych części słomy „rysując” anegdotyczne czarno-białe prace pt. Sztuka-łatwopalna.
Marcin Derda wielokrotnie podkreślał:
Lubię korzystać z decyzji, które już zostały podjęte, przestrzeni, które zostały zdefiniowane, obiektów, które zostały odrzucone. Staram się korzystać z otaczającego mnie świata nie w sposób bezpośredni lecz poprzez czerpanie z jego fragmentów.
Co wyjaśnia jego wybory, podkreśla nieprzypadkowość działań i postawy skromności wobec ,,luksusu” art world'u.
Marek Sienkiewicz – kurator wystawy
Marcin Derda – urodzony w 2000 roku w Koninie. Rzeźbiarz, performer, autor instalacji i wideo, absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Kościelcu, od 2020 student rzeźby na Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu w pracowni prof. Grażyny Jaskierskiej-Albrzykowskiej. Laureat stypendiów i konkursów artystycznych min.: stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2020), Prezydenta Miasta Wrocławia (2021), Laureat I Nagrody w konkursie Super Forma (2022). Jego prace prezentowane były na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą.