Przejdź do treści

"Nie pożeraj, lecz smakuj"

Ogłoszenie
Opublikowano 10 sty 2012

Wernisaż wystawy Anety Huk w w Academii Novej odbędzie się w piątek 13.01. o godz.18.00

Mieszkańcy Europy początku XXI wieku to – zdaniem wielu myślicieli, wśród których nie brakuje Zygmunta Baumana – przede wszystkim konsumenci. Konsumujemy różnego rodzaju wyroby, informacje, idee, mody, kulturę oraz sztukę. Połykamy je, zachłystujemy się nimi, co często prowadzi do przesytu, którego efektem bywa niechęć do partycypowania w otaczającej nas rzeczywistości bądź – paradoksalnie – pogoń za wciąż nowymi doznaniami.

Sytuacja ta nie dotyczy tylko odbiorców serwowanych produktów, lecz także ich twórców, którymi są m.in. artyści. Część spośród nich daje się unieść bez reszty strumieniowi doznań płynących z otaczającej rzeczywistości. Inni próbują je porządkować oraz budować swój własny świat, którego wizją dzielą się z nami – odbiorcami poprzez swe wypowiedzi artystyczne.

Do grona tych ostatnich należy bez wątpienia Aneta Huk, której wystawę „Nie pożeraj, lecz smakuj" oglądać można w galerii-pracowni Academia Nova. Prace młodej artystki – studentki wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych – na pierwszy rzut oka zdają się być nieco chaotyczne, porażają widza wielością wyrazistych, kontrastowych barw, wykorzystywanych motywów oraz technik artystycznych. Przy bardziej wnikliwym oglądzie okazuje się jednak, iż w tej „wielości" jest metoda.

Wielowarstwowość kompozycji, jakie proponuje nam autorka jest uporządkowana, choć ich narracja pozostaje otwarta. Każdy wykorzystany przez artystkę kolor i każda forma mają swoje znaczenia. Natomiast kumulacja owych znaczeń oraz interakcje występujące pomiędzy nimi budują obraz świata, jakim Aneta Huk pragnie podzielić się z odbiorcami swych prac. To, w jaki sposób odczytamy sugestie artystki zależy oczywiście od nas widzów, lecz ona sama wskazuje nam pewne tropy, sytuując obok popularnych ikon współczesnej rzeczywistości symbole i motywy wywodzące się z wielowiekowej tradycji europejskiej kultury.

Łączenie tych z pozoru odległych i nieprzystających do siebie symboli, uwikłanie ich w wielobarwną płaszczyznę powoduje, iż prace Anety Huk nie tylko skrzą się wielością znaczeń, lecz także są swoistym konglomeratem różnych estetyk, wśród których wyraźnie pobrzmiewają echa punku czy też kiczu. Nie ma w tym nic niezwykłego, ani dezawuującego artystyczne propozycje młodej autorki, która – choć poddana impulsom płynącym z otaczającej ją rozedrganej współczesnej rzeczywistości – stara się budować konsekwentnie język własnych wypowiedzi, tworząc tym samym coś na kształt ikon swego czasu.

A skoro Aneta Huk czerpie z wielości atakujących ją doznań, to naturalne jest również to, że w swych kompozycjach na papierze wykorzystuje i łączy wiele technik artystycznych, takich jak: sitodruk, linoryt, rysunek, malarstwo oraz posługiwanie się matrycami i szablonami. Że zaś czyni to umiejętnie i z wyczuciem, to ta warsztatowa „wielość" tylko wzmacnia efekt jej wypowiedzi.

Ewa Han

Pozostałe aktualności