Przejdź do treści

Marek Grzyb - Osad | Piotr Komorowski - Obrazy nieintencjonalne

Fotorelacja
Opublikowano 26 mar 2025
mp

Zapraszamy na fotorelację z wernisażu prof. Marka Grzyba i prof. Piotra Komorowskiego w Galerii Fotografii ZPAF, którą otworzył Prezes Okręgu Dolnośląskiego Związku Polskich Artystów Fotografików dr Michał Pietrzak.

W Galerii Fotografii ZPAF zaprezentowano równolegle dwie wystawy: Marek Grzyb - Osad i Piotr Komorowski - Obrazy nieintencjonalne. Prezentacje można odwiedzać do 30.03.2025 r.

W swojej twórczości od dawna wykorzystuję obiekty z przeszłości mojej rodziny. Są to zdjęcia, drobne przedmioty czy spisane historie. Przyglądam się im i klasyfikuje je. Łączę elementy w grupy i archiwa. Staram się zbadać wpływ jaki na nas wywierają, na naszą tożsamość i świadomość istnienia. W tych archiwach są także obiekty – fotografie które trudno mi zaszeregować ze względu na ich anonimowość. Nie wiem kto został na nich uwieczniony i dlaczego? Kiedy były zrobione? Czy są częścią mojej historii, lecz ukrytą i nierozpoznaną? Zdecydowałem się wykorzystać tą niepewność, ten specyficzny stan zakłopotania i zawieszenia jako oś mojej wystawy. Co mam z nimi zrobić ? Usunąć a może czekać aż czas dopowie historię? Skąd się wzięły? Pojawiły się bez mojej intencji jako rodzaj dodatku do innych znanych mi fotografii. Wyłoniły się jak historia którą powinienem znać ale nikt mi jej nie opowiedział. I już chyba nie opowie. Zawsze będą ukryte jak miliony zrealizowanych fotografii z ich anonimowością motywu i autora. Tworzą rodzaj osadu który powstaje z tych „drugoplanowych” obrazów które egzystują w cieniu tych nazwanych. Na wystawie staram się do ich trwania jakoś ustosunkować – zadaję im pytania, szukam powodu ich istnienia i czekam na wyjaśnienia.

Marek Grzyb

 

Rozmaite komunikatory wizualne generują struktury autonomiczne, całkowicie niezależne od przekazywanych treści i niezaplanowane przez swoich konstruktorów. Są widoczne, ale najczęściej nie podlegają świadomej percepcji. W swojej praktyce wyróżniam trzy takie urządzenia.

1. Ekrany i monitory – od kinowych po telewizyjne, komputerowe, a obecnie także ekrany smartfonów. Te ostatnie po pewnym czasie tworzą intrygujące kombinacje znaków układających się w czytelną formułę plastyczną.

2. Matryce cyfrowe aparatów fotograficznych generujące w niektórych sytuacjach tzw. szumy własne: niepowtarzalne, strukturalne byty, budujące przestrzeń znaczeń od plastycznych po symboliczne.

3. Obiektyw fotograficzny jako „niezaangażowane” narzędzie notacji. Samo w sobie „widzenie” obiektywu jest obojętne, nieintencjonalne. Bez celowej, porządkującej roli fotografa, powstające obrazy przyjmują charakter chaotyczny. Niekiedy zaś zaś wpisują się w znane konwencje estetyczne.

Piotr Komorowski

Pozostałe aktualności