Laboratorium percepcji 2025
Zapraszamy do Studia na Grobli na majowe wykłady.
Laboratorium percepcji to projekt Instytutu im. Jerzego Grotowskiego realizowany we współpracy z Wydziałem Intermediów Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Powstał z myślą o osobach studiujących, szczególnie zainteresowanych sztuką performansu, chcących rozwijać swoją twórczość w tym kierunku. Projekt składa się z cyklicznych, zamkniętych sesji pracy prowadzonych przez osoby artystyczne o ugruntowanej pozycji w świecie sztuki performansu. Poza częścią zamkniętą dla publiczności, odbywają się otwarte wykłady zaproszonych tutorów – to wyjątkowa okazja, by uczestniczyć w spotkaniu z twórcami o międzynarodowej renomie, rzadko wystawiających w Polsce. Wykłady mają formę hybrydową, można do nich dołączyć na platformie Zoom, po uprzednim zgłoszeniu.
W tegorocznej edycji, zaplanowanej od kwietnia do czerwca udział wezmą: BBB Johannes Deimling, Cassils, Paula Garcia, Stein Henningsen, Paul Harisson&John Wood, Lucy McRae, Yann Marussich.
Czego nauczyliśmy się do tej pory - Wykład Johna Wooda i Paula Harrisona | W ramach II edycji Laboratorium percepcji
czw. 22.05.2025, 18:00
Studio Na Grobli Instytutu Grotowskiego
W języku angielskim
Wstęp wolny, obowiązuje pobranie bezpłatnej wejściówki
Także on-line: obowiązują zapisy do 21.05 (do godz. 15:00) pod adresem: lp@grotowski-institute.pl
John Wood i Paul Harrison tworzą różne rzeczy. Całkiem sporo rzeczy. Niektóre z nich są nieco podobne do innych rzeczy – rzeczy, które mogą być wam znane. Jednak rzeczy Wooda i Harrisona wydają się nieco obce, przypominają wspomnienie, do którego wkradła się pomyłka, niezrozumienie. W większości przypadków pojawienie się elementu „obcego” jest świadome, ale czasem te usterki pamięci, pomyłki, pochodzą od Wooda i Harrisona.
W pracy artysty, w przeciwieństwie do pracy chirurga, pomyłki mogą być czymś pozytywnym. Podczas wykładu artyści pokażą swoje prace, w tym prace wideo, obrazy, rzeźby i inne rzeczy, które niełatwo skategoryzować. Ich prace składają się na swoisty podręcznik, ilustrujący, jak robić, tworzyć, budować i rysować rzeczy, których pewnie nie chcielibyście robić, tworzyć, budować i rysować. Wood i Harrison robią to dla was. Nawet jeśli o to nie prosicie. Wspólną działalność artystyczną, która jest próbą stworzenia encyklopedii codzienności, artyści rozpoczęli w 1993 roku wkrótce po tym, jak się poznali, studiując na tej samej uczelni.
Nieregularne wzory w pracach Wooda i Harrisona unaoczniają coś fundamentalnego. Co ciekawe, (…) znaczenie w pracach artystów kumuluje się, narasta, ale nie jest narzucone, nie w kategoriach intencji, zastosowania czy formalistycznego języka, raczej w kategoriach fundamentalnego prawa, które jest nienazwane i manifestuje się za pośrednictwem złożonej (błyskotliwie głupiej) interakcji, wbrew mgle normatywności, dzięki analizie a nawet re-prezentacji tego, co normalne, codzienne (…): działania i bezczynności, przyczyny i skutku, ciała i obiektu. Cóż, życie.
Ian White
Matka natura ucieka nam (sztuka performansu w Arktyce) - Wykład Steina Henningsena | W ramach II edycji Laboratorium percepcji
czw. 22.05.2025, 19:00
Studio Na Grobli Instytutu Grotowskiego
W języku angielskim
Wstęp wolny, obowiązuje pobranie bezpłatnej wejściówki
Także on-line: obowiązują zapisy do 21.05 (do godz. 15:00) pod adresem: lp@grotowski-institute.pl
O czym przypomina nam Henningsen
Ponieważ myślimy, że jednostka nie ma wpływu na świat w skali makro, trwający obecnie kryzys ekologiczny może łatwo doprowadzić do paraliżu działania. Niemiecki filozof Peter Sloterdijk nazywa taką postawę „cynicznym rozumem”, wskazując na rozdźwięk między wiedzą a działaniem – doskonale wiemy, co powinniśmy w naszym życiu zmienić, ale większość z nas w niewielkim stopniu wciela tę wiedzę w życie, ograniczając się niemal wyłącznie do segregacji odpadów.
Sloterdijk uważa, że gdybyśmy pozostali wierni oświeceniowym ideałom, wierzylibyśmy, że myślenie i wiedza prowadzą do działania, ale my te ideały porzuciliśmy. Według niemieckiego filozofa nasza świadomość niesprawiedliwości i rozpadu fundamentów naszej egzystencji nie przekłada się na pragnienie zmiany ani poczucie solidarności, za to często rodzi obojętność. Od lat osiemdziesiątych XX wieku, gdy Sloterdijk wyłożył swoje tezy w „Krytyce cynicznego rozumu”, sytuacja nie uległa poprawie. Wręcz przeciwnie – dziś, w epoce alternatywnych „faktów”, postprawdy i teorii spiskowych, prawda, wiedza i wola sprawiedliwości wobec przyrody i ludzi znaczą jeszcze mniej. Dostęp do prostych, oczywistych prawd, takich jak fakt, że niszczymy naszą planetę, staje się coraz trudniejszy ze względu na ich rozproszenie, i nie wiemy, jak temu procesowi przeciwdziałać. Jedną z możliwości jest sięgnięcie po obrazy i opowieści, które wyrwą nas z letargu, uświadamiając nam konflikt między ideałami a rzeczywistością. Wiele takich prób podejmuje Stein Henningsen w swoich performansach, które w nieoczywisty sposób odzwierciedlają rozziew między apatią a działaniem.
Przez długie lata pokutowało charakterystyczne dla nowoczesności postrzeganie przyrody jako zbioru zasobów albo czegoś, co jest piękne lub zdrowe, ale istnieje poza nami. Henningsen tę postawę odrzuca, zanurzając się w naturze, w jej żywiołach. Nie jest od nich odseparowany jak postać z obrazu Caspara Davida Friedricha „Mnich nad morzem” (1808–1810) – samotny myśliciel, który stoi na morskim brzegu i kontempluje wzburzone fale. Henningsen zmaga się z żywiołami, usiłując przywrócić bezpośredni związek człowieka z naturą i jej procesami. W jego działaniach w otoczeniu lodu, ognia i innych żywiołów jest coś urzekającego – artysta nie wywyższa się ani nie próbuje tworzyć pięknych obrazów, ale kreuje sytuację zbliżenia się do natury, od której wszyscy jesteśmy przecież zależni. Nie obserwujemy piękna i grozy przyrody z dystansu – jesteśmy świadkami interakcji z wiatrem, lodem, ogniem.
Tak jak na obrazach Friedricha, Henningsen jest swoistym odbiciem odbiorcy, ale w przeciwieństwie do twórczości niemieckiego romantyka, jego prace są nośnikiem prostych, ważnych prawd, a nie intelektualnych rozważań. Nie człowiek jest tu najważniejszy, a procesy natury: topnienie lodu, powiew wiatru, interakcje z ogniem i śniegiem. Artysta kieruje na nie naszą uwagę, chce byśmy ich doświadczyli za pośrednictwem sztuki – dzięki niej przybliżamy się do doświadczenia, za którym nie stoi cynizm ani obojętność, doświadczenia, które uświadamia nam, że każdy z nas jest częścią większej całości. Henningsen eksponuje naturalne procesy, wykorzystując własne ciało jako punkt odniesienia. W ten sposób zakotwicza nas w przyrodzie, przypomina o naszym w niej miejscu i tym, że to, jak żyjemy, nie jest zgodne z jej rytmami. Na tle ogromu natury i jej historii jesteśmy jedynie nieznaczącymi drobinkami.
Jeśli nadal chcemy dzielić naszą planetę ze wszystkimi innymi formami życia, ze śniegiem, lodem, ogniem i wodą, to musimy uświadomić sobie, jakie jest nasze miejsce jako części większej całości.
Kjetil Roed
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury