Przejdź do treści

Kalina Bańka-Kulka, Wszystkie Nasze dzienne sprawy

Fotorelacja
Opublikowano 26 mar 2025
azg
Kalina Bańka

Tak było w styczniu na otwarciu wystawy dr Kaliny Bańki - Kulki "Wszystkie Nasze dzienne sprawy" w galerii Rektorat w Zielonej Górze, którą można oglądać już tylko do 4.04.2025.

Wystawa Kaliny Bańki - Kulki Wszystkie nasze dzienne sprawy wprowadza nas w osobistą i emocjonalną opowieść artystki o jej dzieciństwie i macierzyństwie. Wykorzystując delikatny materiał, jakim jest szkło, nawiązuje do kruchości życia - nadwrażliwości babci, matki i córki.

Artystka prezentuje na niej m.in. unikatowe instalacje i obiekty wykonane ze szkła, metalu i emalii, w których opowiada o wzajemnych relacjach czterech kobiet w łańcuchu pokoleniowym - czynnościach wykonywanych wspólnie z babcią, takich jak leśne wędrówki, zbieranie dzikich ziół i roślin, odmawianie modlitwy czy Cydron, czyli przemywanie twarzy o wchodzie słońca. Wideo pt. Wszystko się przyda, (stanowiące część wystawy o tym samym tytule, która odbyła się w 2021 roku w galerii SiC! BWA Wrocław) opowiada o syllogomanii, czyli kompulsywnym zbieractwie jej babci, determinującym życie całej rodziny. Rodzina to system naczyń połączonych. Wszystko, co przydarza się jednemu z jej członków, wpływa na pozostałych, a każdy nowy system opiera się na co najmniej dwóch innych. To ona nas kształtuje, tu uczymy się budować relacje, nabywamy wartości i przekonań, doświadczamy całego spektrum emocji. Jednak nowy system, który zaczynamy tworzyć zakładając własną rodzinę, ma swój początek w przeszłości i bazuje na niej. Dlatego niezwykle trudno jest ułożyć własny wykorzystując wyłącznie nowe, nieznane nam elementy. Często więc powielamy schematy - podświadomie i zarazem nieświadomie niczym kalkę.

Kalina Bańka

Na wystawie można zobaczyć powielone wizerunki artystki, jak również jej córki, matki i babci, które przeplatają się z grafikami i rysunkami. Obrazy i rzeźby w swoich kompozycjach ukazują chaos i pewną pozorną przypadkowość nałożonych elementów, stworzoną z różnorodnych kształtów i spontanicznych rysunków córki, jej zabawek i przedmiotów, które rozrzuca w każdym możliwym kącie domu zawłaszczając jego przestrzeń.

Kiedyś popularną dziecięcą zabawą były „widoczki”, czyli sekrety zakopywane w ziemi, zwykle w formie barwnych kompozycji składających się ze znalezionych drobnych elementów, przedmiotów czy roślin uznanych za ładne i wartościowe. Przygotowany wcześniej widoczek przykrywało się kawałkiem szkła, a następnie zasypywało się ziemią czy piaskiem. Tylko wybrani mogli zapoznać się z sekretem poznając jego dokładną lokalizację i móc przyjrzeć mu się z bliska. Jednak sekrety zamknięte w szklanych unikatowych rzeźbach artystki, nie zawierają fizycznie znalezionych przedmiotów. Odkrywać w nich możemy powidoki wspomnień i emocji, nie zawsze pozytywnych, ale już oswojonych. Przez pryzmat delikatnej szklanej materii i nowej trudnej roli - matki, twórczyni - artystka opowiada o dzieciństwie i macierzyństwie. Przedstawia te zagadnienia skupiając się wyłącznie na indywidualnej perspektywie. Tym razem nie wybierając odbiorców, dzieli się swoimi sekretnymi szklanymi „widoczkami” ze wszystkimi - zachęcając do refleksji

Galeria Rektorat im. Zenona Polusa

ul. Licealna 9, Zielona Góra

Wystawa czynna do 04.04.2025

Galeria otwarta: pn-pt 8:00 - 14:00

Pozostałe aktualności