Przejdź do treści

Grand Prix 9 edycji konkursu Gepperta otrzymał...

Ogłoszenie
Opublikowano 13 paź 2009

Sławomir Czajkowski za instalację malarską: "All the drags in this world won't save us fromourselves", 2009

Jury w składzie: Adam Budak (kurator sztuki współczesnej, Kunsthaus w Graz), Andrzej Klimczak-Dobrzaniecki (prof. ASP we Wrocławiu), Stanisław Kortyka (prof. ASP we Wrocławiu), Anna Markowska (prof. Uniwersytet Wrocławski), Dorota Monkiewicz (Prezes Fundacji Zbiorów Sztuki Współczesnej, Muzeum Narodowe w Warszawie, Wicedyrektorka Wydziału Kultury ds. Muzeum Współczesnego we Wrocławiu), Jarosław Suchan (Dyrektor Muzeum Sztuki w Łodzi), Hanna Wróblewska (Wicedyrektorka Zachęty Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie) na tajnym posiedzeniu w dniu 8 października 2009 r. zadecydowali o przyznaniu następujących nagród: Grand Prix Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (30 000 PLN) Sławomir Czajkowski za instalację malarską: "All the drugs in this world won't save us from ourselves", 2009 Nagroda Prezydenta Miasta Wrocławia (20 000 PLN): Piotr Wysocki za wielokanałową instalację video: "Zbliżenie", 2008 Nagroda Rektora Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu (5 000 PLN) Justyna Sztela za instalację i malarstwo: "Szafka czerwonego pająka", 2009 Nagroda Dyrektora BWA Wrocław – Galerie Sztuki Współczesnej (5 000 PLN) Szymon Kobylarz za instalację i malarstwo: "Jonolot, wersja fake", 2008-2009 Uzasadnienie werdyktu Jury: wygłosiła przewodnicząca Jury, Anna Markowska Jury obradowało długo i uczciwie, wielokrotnie wracając do obrazów, próbując znaleźć właściwe słowa do wyrażenia własnych fascynacji i przekonując się w związku z tym z optymizmem, że rozmowa o sztuce jest możliwa. Nie było jednych kryteriów – nożyc, którymi dokonywaliśmy cięć, przykrawając dzieło do naszych oczekiwań i przekonań. Raczej staraliśmy się za każdym razem wyjść dziełu naprzeciw, wysłuchać jego mowy, przekonać się, czy obraz nas przywołuje czy raczej jedynie mizdrzy się do nas zestawem wirtuozeryjnych chwytów. Ostatecznie – jak mi się wydaje – najbardziej przekonywała nas forma wynikająca z tego, co tak trudno uchwytne i chyba wręcz politycznie niepoprawne, co nazywało się kiedyś wewnętrznym imperatywem. Jak mierzyliśmy poziom tego imperatywu pozostanie oczywiście na zawsze tajemnicą naszego gremium, tak jak różdżkarstwo i wahadlarstwo oraz inne odrażające zabobony. Nagroda Dyrektora BWA Szymon Kobylarz za twórcze wykorzystanie własnych lęków i niepewności oraz przekonujące wskrzeszenie niestabilnej pozycji artysty, rozpiętej pomiędzy nauką i szaleństwem. Autor rozszerzył przestrzeń obrazu na pracownię, kwestionując ramy dzieła, a użyta strategia kamuflażu ujawniła lęk przed wyrażaniem się jedynie w samym dziele kwestionując jego prymat nad życiem artysty, a co za tym idzie – instrumentalnego traktowania dzieła jako produktu, klejnotu czy elementu prestiżu. Nagroda Rektora Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu Justyna Sztela za najbardziej obiecujący debiut i za znalezienie szczególnego miejsca dla malarstwa w imaginacyjnej archeologii. Autorka zaproponowała podróż w wyprodukowaną przez siebie rzeczywistość, wykreowaną na podstawie opisu zbrodni ze starej gazety. Jej wypowiedź poszukująca formy, która sprostałaby sensacyjnej i mrocznej fabule, potrafiła zaskoczyć i zadziwić. Nagroda Prezydenta Miasta Wrocławia Piotr Wysocki za przypomnienie, że sztuka miewa moc ocalania oraz za równowagę między słowem i obrazem, użytą w celu ukazania wielkości, piękna i mądrości starej poetki. Autorowi udało się obalić antynomię intymności i monumentalności, stwarzając spektakl, w której polifonia głosu poetki i zwielokrotnienie jej wizerunku w ascetycznej wieloekranowej projekcji ma moc przykuwania uwagi poprzez wydobywanie z mroku tego, co – gdyby nie czuła kamera artysty – mogło zostać zmarginalizowane i unieważnione. Grand Prix Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Sławomir Czajkowski za radosne, promienne malarstwo, cieszące swoją energią, śmiałością i dobitnością, w którym udało się zachować spontaniczność i świeżość opowiadając o trudnych kwestiach społecznych. Autor bardzo przekonująco wykorzystał przestrzeń galerii do stworzenia wielowarstwowej wielkomiejskiej epopei, w której żywioł przemocy, subkulturowych rytuałów i plemiennych gestów stał się przedmiotem żartobliwej analizy, jednocześnie będąc pretekstem do odświeżenia języka malarskiego.

Pozostałe aktualności