Przejdź do treści

"Fragmenty" Tomasza Niedziółki w Galerii za Szybą

Ogłoszenie
Opublikowano 16 mar 2011

Serdecznie zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z wernisażu i samej ekspozycji.

Tomek Niedziółka konstruuje swoją artystyczną wypowiedź bazującna założeniu, że tylko budulec ostatecznie odrzucony, a więc skrywający pełnię potencjału może uwolnić obiekty od rzeźbiarskiego skonwencjonalizowania. Założenie to jest konstytutywne dla dualizmu, jaki wyraźnie występuje w jego twórczości. Z jednej bowiem strony odrzuca wszelką „szlachetność tworzywa" posługując się motywem destruktu, ceramicznego złomu, czerepu stworzonego na garncarskim kole, czym zdaje się dystansować od zjawisk otaczających go w środowisku rzeźbiarzy i ceramików, z drugiej jednak strony konsekwentnie wykorzystuje rzeźbiarskie doświadczenia i estetykę. Ceramiczna skorupa od starożytności funkcjonuje w kulturze jako symbol materii porzuconej, wyzutej z wszelkiej twórczej potencji. Jest w swej nieprzetwarzalności i bezużyteczności „śmieciem doskonałym" i podobnie jak popiół odnosi się do biblijnego symbolu marności. Rozbity ceramiczny czerep zawiera ten wanitatywny aspekt, który łączy się z kondycją twórczą ludzkości. Jest reliktem nieistniejącego dobra kultury, i to dobra utraconego skutkiem ludzkiej ułomności. Tomek porusza się w tym „pustynnym" obszarze czerepów, kamieni i pyłu, tworząc prace stanowiące swoistą apologię twórczej mocy człowieka wobec znikomości posiadanych środków. Na tym jednak nie porzestaje, formułując równie ciekawe, jak stanowcze ostrzeżenia. Dają się w nich zidentyfikować wątki katastroficzne, znaki postcywilizacyjnego kolapsu, a nawet coś jakby... ślad materii meteorytowej. Pozornie, choć intencjonalnie zakończony proces rekonstrukcji obiektów, wydaje się w istocie nie mieć końca. Konkretne artefakty, w takim ujęciu będące jedynie jego egzemplifikacjami, stają się jakby dodatkiem, ilustracją całego zjawiska. Taka „geologiczna" interpretacja nasuwa myśl o - ukrytym gdzieś w cieniu świadomego operowania rzeźbiarską konwencją - przeczuciu budzącego lęk pytania o dominację śmierci nad witalnością, nicości nad rzeczą, czy jeszcze prościej: sensu nad jego brakiem.

Tomek w nowszych pracach wydaje się nieco woalować te zasadnicze kwestieza pomocą bardziej klasycznych środków plastycznej ekspresji; jednak to, co istotne pozostaje czytelne i nie przestaje nurtować.

Kamil Moskowczenko

Wystawa trwać będzie do 31.03.2011r.

Pozostałe aktualności