Przejdź do treści

Art– Zone

Ogłoszenie
Opublikowano 26 kwi 2010

Studentki malarstwa z pracowni prof. Aleksandra Dymitrowicza i prof. Zdzisława Nitki / Joanna Kapuścieńska i Aneta Węgrzyn zapraszają na wernisaż do galerii „Pod Plafonem” 30 kwietnia o godz. 17:30.

Joanna doskonali warsztat graficzny w pracowni pod kierunkiem

prof. Christophera Nowickiego i ad. Małgorzaty Warlikowskiej.

Aneta przedstawi rysunek powstały pod okiem prof. Przemysława Pintala.

„ART – ZONE"

Joanna Kapuścieńska uprawia malarstwo, grafikę, ceramikę i

rysunek. Jednak wszystkie te technologicznie odrębne dziedziny

stają się w jej zamyśle swoistym malarstwem. Jako malarka przenosi

„swój świat", osobiste spostrzeżenia dotyczące społeczeństwa na inne

grunty sztuki wykorzystując przy tym różnorodność środków wyrazu.

W rysunku pociąga ją ekspresyjność gestu, w ceramice – precyzyjność formy.

Tym razem prezentuje w formie graficznej (a ściślej – linorytu) podejmowany

już wcześniej w malarstwie problem „człowieka – manekina" we współczesnym

świecie. To postać – twór, który pozując za wszelką cenę na wyidealizowaną

personę zmierza nieuchronnie do zatracenia cech człowieczeństwa.

Poprzez kolor, swoistą „zmysłowość" laserunku czy „dobitność"

farby drukarskiej, Kapuścieńska stara się oddać nastrój i kreuje

atmosferę w relacjach pomiędzy bohaterami jej prac. W mięsistości

odbijanych wielokrotnie matryc wydobywa coś na kształt materii,

która ją fascynuje w malarstwie. Poszukuje wysmakowanych

zestawień kolorystycznych i syntetyzmu form. Posługuje się

liternictwem stanowiącym wartość kompozycyjną, ale będącym

zarazem nośnikiem treści – czynnikiem naprowadzającym odbiorcę na określony

problem rozstrzygany w pracach.

W rysunku Aneta Węgrzyn łączy różne materiały, takie jak: folia,

bawełna i techniki, takie jak: druk billboard'owy i wyszywanie.

„W historii sztuki wszystko co kobiece było rugowane i deprecjonowane

do miana sztuki użytkowej, czy wręcz nie – sztuki" – komentuje Aneta.

Sięgniecie po technikę wyszywania jest aktem przywrócenia sztuce tego co kobiece.

Szyjąc, artystka nie realizuje wartości estetycznego piękna a nawiązuje do „bylejakości",

tymczasowości i „nieuwagi" egzystencji. „Materiały, które wykorzystuję również mają

znaczenie, gdyż są bardziej odpowiednie na opakowania na produkt

niż na produkt sam w sobie" – tłumaczy artystka.

Artystki - malarki próbują zmierzyć się z odbiorem przekazu własnej

twórczości w innej formie, tak „na boku" formalnej dziedziny malarstwa.

Intryguje je przeniesienie zagadnień z określonej płaszczyzny gatunku a

rtystycznego – malarstwa czy rysunku – w nowe sfery. Czy grafika stała się u

Kapuścieńskiej malarstwem, czy rysunek Węgrzyn jest jeszcze rysunkiem?

Artystki zachęcają do dialogu o zatarciu granic sztuk plastycznych.

Pozostałe aktualności