Przejdź do treści

9 artystów, 9 miast, 9 państw

Ogłoszenie
Opublikowano 10 Maj 2014
Kunstsommer 2014

Szesnaście lat temu otwarto po raz pierwszy letni przegląd sztuki Kunstsommer. Festiwal od początku istnienia stawiał na wystawy, otwarte pracownie i działania artystyczne międzynarodowych zespołów. Pięciu członków jury co roku wybiera 23 projekty artystów ze świata. W tym roku Polskę reprezentuje Tomasz Opania, szef Katedry Mediacji Sztuki.

10 maja 2014 roku w Wiesbaden odbędzie się wernisaż prac arystów zaprooszonych do udziału w letnim festiwalu. Tomasz Opania zaprezentuje swoją rzeźbę zatytułowaną "Hi Honey". O swojej pracy pisze:

"Praca , którą prezentuję z okazji Kunstsommer ma bezpośredni związek ze społeczno-przestrzennym charakterem Schwalbacher str. Ulicy , która jest wytypowanym przez kuratorów obszarem działania. Najistotniejszą sprawą jest fakt, że ulica ta niejako rozdziela część Turecką, zamieszkałą w większości przez emigrantów i część Niemiecką. To praca o sąsiedztwie i relacjach pomiędzy autochtonami i przyjezdnymi. Przestrzenna struktura, którą tu prezentuję to rodzaj automatu do nauki gestu. Ten gest może być przyjazny, a nawet powinien być, bo w końcu użytkownik kieruję go do sąsiada. Ale ten gest zawiera w sobie również niebezpieczeństwo. Jeśli będziemy nadgorliwi, może z niego wyjść salut rzymski(inaczej heil Hitler - gest nazistowski). Wszyscy pamiętamy w jaki sposób Niemcy przyjmowali emigrantów. Musieli spędzić odpowiedni czas w obozach przejściowych, żeby uzyskać pozwolenie na pobyt stały. Musieli się oswoić, nauczyć języka, obowiązującego prawa i panujących zasad. Część z nich dostosowała się, inni nie. Jedni zachowali swoją tożsamość inni stali się bardziej niemieccy niż sami Niemcy. Ten obiekt mówi o niebezpieczeństwie przesady. Mówi o tym, że bezmyślne wypełnianie jakichkolwiek nakazów może mieć bardzo niebezpieczne skutki.


Rzeźba zbudowana jest z etapów, fragmentów połączonych w całość. Są to nałożone na siebie wykroje ruchu rąk, które mogą przypominać klatki filmu animowanego. Składa się z 23 etapów ruchu, czyli niecałej sekundy 24 klatkowego filmu. Brakuje tuj ostatniej 24 klatki. Jest to więc niedokończona sekunda filmu. Ten ostatni – brakujący element jest decydujący. Praca nastawiona jest na bezpośredni odbiór widza, na jego aktywny udział. Widz przechodząc przez pracę zmuszony jest podnieść rękę. Prawą rękę. Lecz stopień jej „usztywnienie" leży już w gestii jego własnej decyzji i woli. To właśnie rola ostatniej klatki.


Ta praca jest mocno osadzona w głównym nurcie moich zainteresowań. Od dłuższego czasu podejmuje problematykę stosunków sąsiedzkich, ze szczególnym naciskiem na stosunki Polsko –Niemieckie. Trudna historia nie ominęła mojej rodziny i próbuję używając sztuki rozwiązać parę nurtujących mnie problemów. Dotyczą one przede wszystkim tożsamości i pamięci. Pochodzę z Górnego Śląska skąd wyemigrowało wielu Polaków. Nie wiele się o tym mówi ale w Niemczech mieszka więcej polskich emigrantów niż Tureckich. Więc te problemy są porównywalne. Oczywiście różnice kulturowe są większe i bardziej oczywiste. Ale ludzkie historie są podobne. Dwa miesiące temu byłem w Turcji w Izmirze i realizowałem projekt w przestrzeni publicznej. Polegał on na próbie znalezienia pracy bez znajomości języka, pomocy z zewnątrz, pieniędzy i adresu. Starałem wcielić się w polskiego emigranta na Tureckiej ziemi. Nie było to proste."

Więcej informacji:

http://www.kunstverein-siegen.de/

https://www.facebook.com/Kunstsommer.Wiesbaden?fref=ts

Info: Agnieszka Kłos

Pozostałe aktualności