Przejdź do treści

O doświadczeniu bezpośrednim i jego braku

Opublikowano 12 lis 2025
im
O doświadczeniu bezpośrednim i jego braku
Data
12 — 30 lis 2025
godz. 19.00
Miejsce

 Galeria Fotografii ZPAF (ul. Św. Marcina 4) we Wrocławiu

Serdecznie zapraszamy na wernisaż wystawy fotografii Ewy Martyniszyn "O doświadczeniu bezpośrednim i jego braku" 12.11.2025 o g.19.00 do Galerii Fotografii ZPAF (ul. Św. Marcina 4) we Wrocławiu.

 

„Doświadczanie w świecie symulakrum" 

Czym jest doświadczenie bezpośrednie i jego brak?
Takie pytanie stawia przed nami Ewa Martyniszyn, artystka pracująca głównie w medium fotograficznym. Pytanie to, jak i koncepcja artystycznego projektu badawczo-naukowego pojawiły się w myśleniu Martyniszyn w sposób naturalny, na skutek własnego odczucia braku w czasie pandemicznej izolacji społecznej. Temat podjęty przez artystkę pochodzi więc (co jest istotne) z jej doświadczenia tamtego okresu. To wszechogarniające doświadczenie braku kontaktu z drugim człowiekiem jak i braku relacji z naturą było zaczynem do powstania nowych prac. 

W rutynie dnia codziennego nie zauważamy wielu rzeczy, zapominamy o tym, co jest dla nas ważne. A może już nawet i tego nie wiemy... ? Wobec wydarzeń granicznych, wytrącających nas z przyzwyczajeń, zadajemy sobie czasami refleksyjne pytania o sensy, wartości, znaczenia. Czym zatem jest bezpośrednie doświadczenie w naszym życiu? Co współcześnie wpływa na sposób naszego myślenia, postawę, wybory, światopogląd i postrzeganie świata?
Jak dzisiaj możemy doświadczać świata, który jest przetwarzany i reinterpretowany na wszystkie możliwe sposoby? Świata, który zdaje się być symulakrum samego siebie, stymulowanym, wykreowanym, antropocentrycznym obrazem i przekazem opartym na interesach, sztucznie stworzonych potrzebach, trendach i modach? Jak ustrzec się przed wszechogarniającą socjotechniką, sztuczkami sprzedażowymi wielkich korporacji, sztucznie wykreowaną świadomością społeczną – tak przydatną w manipulacji politycznej – oraz nauczyć się rozróżniać wybory algorytmiczne od własnych? 

Kontaktujemy się częściej za pomocą portali społecznościowych niż bezpośrednio, nie mamy czasu na kontakt z bliskimi. Funkcjonujemy w nadmiarze wszystkiego – nie zawsze prawdziwych informacji, manipulowanych przekazów, sztucznie stworzonych obrazów i ogłuszających bodźców, gdzie jedyną skarbnicą wiedzy i wyrocznią jest AI. Żyjemy w nadprodukcji przedmiotów i zabetonowanej ziemi, chodzimy w wolnym czasie do centrów handlowych, zamiast do dzikiego lasu, który, jeśli nie został rezerwatem, to już nie istnieje. Kontakt ze zwierzętami możliwy jest poprzez kraty lub szybę w zoo, a najwięcej możemy się dowiedzieć o tych zwierzętach, które już wymarły lub są wpisane na czerwoną listę księgi ginących gatunków. Zwierzęta wymieniamy na ich plastikowe kopie. Za pomocą operacji plastycznych lub cyfrowych przeróbek na portalach internetowych, możemy być każdym – jesteśmy w stanie się odmłodzić, zmienić wygląd i dopasować do pożądanego, „pięknego", gwiazdorskiego wizerunku. 

Spędzając całe godziny przy migotliwych ekranach komputerów lub smartfonów, tracimy zainteresowanie sobą nawzajem i tym, co nas otacza. Nie zastanawiamy się czego prawdziwie potrzebujemy i pragniemy lecz dla aprobaty robimy to, co społecznie uchodzi za modne i pożądane. Zamiast rozmyślać krytycznie i niezależnie, kopiujemy cudze poglądy, myśli i słowa. Jak zatem doświadczać tego, co w świecie coraz częściej jawi się jako symulakrum (łac.simulacrum – zjawisko mara, pozór, cień)1?
Jak można doświadczać świata będącego pozorem bytu, imitacją osoby lub rzeczy, kopią, która udaje rzeczywistość, nie mając z nią faktycznego związku, a czasem nawet tworząc własną? 

Symulakrum to imitacja bez oryginału lub kopia kopii. To pojęcie, spopularyzowane przez Jeana Baudrillarda, odnoszącego się do stanu, w którym rozróżnienie między rzeczywistością a jej reprezentacją zaciera się, a kopie kopii stają się bardziej „rzeczywiste" niż sama rzeczywistość. Wprowadzenie Baudrillardowskiej koncepcji tego słowa jako kategorii filozoficznej wywarło istotny wpływ na refleksję postmodernistyczną, filozofię kultury i socjologię, stając się praktycznym narzędziem ujawniania i analizy wielu zjawisk społecznych, kultury i sztuki. 

Jak więc w antopocentrycznym świecie symulakrum doświadczać bezpośrednio świata? Ewa Martyniszyn stara się jeszcze raz, na nowo, za pomocą sztuki, zadać to pytanie. Przyjrzeć się wszystkiemu co ją otacza – kontaktom z ludźmi, relacji z naturą i naszym współczesnym zwyczajom, a może raczej bezrefleksyjnym nawykom? W swoich artystycznych, fotograficznych cyklach, wbrew wszystkiemu, mierzy się heroicznie z tym zagadnieniem. 

1. Simulacrum, K. Kumaniecki, Słownik łacińsko-polski, PWN, Warszawa 1983

Małgorzata Kazimierczak – kuratorka wystawy

 

Opis projektu: 

Artystyczny projekt badawczo-naukowy "O doświadczeniu bezpośrednim i jego braku" jest realizowany od 2022 roku. Dotyczy on relacji człowieka z florą, fauną oraz z drugim człowiekiem. W Galerii Fotografii ZPAF prezentowane są cykle przedstawiające relacje człowieka z florą i fauną. Pomysł powstał jako echo popandemicznego zwrotu postaw, kiedy można było zauważyć archetypiczną potrzebę obcowania człowieka z naturą. Rozwój technologiczny oddala nas od natury – zaczynamy ją zastępować symulacjami. Tworzymy równoległy świat, zapominając o istocie człowieczeństwa.

Poprzez akt inscenizacji próbuję przywrócić człowieka w jego pierwotne miejsce – do natury ("Rekonekcje"). Za pomocą mimetycznych gestów pragnę wsłuchać się w nią, poczuć wobec niej empatię ("Gesty ku naturze"). Może właśnie tędy wiedzie droga do ocalenia jej resztek, a przez to i nas samych?
Instalacja "Małe medytacje", nagrywane telefonem komórkowym podczas spacerów, zachęcają do zwyczajnego, prostego z nią kontaktu, a także do uważności.

Druga ze ścieżek ukazuje zmieniające się w czasie relacje człowieka z fauną ("Dziadek ze źrebięciem"). Bezpośredni kontakt ze zwierzęciem, od którego zależał byt człowieka, jest obecnie zastępowany nierzeczywistymi kuszącymi kolorami, sztucznymi figurami ("Powidoki"). Zestawienie to budzi poważną refleksję nad przyszłością.
Fotografie z cyklu "Powroty I" są aktem inscenizacji, życzeniem cofnięcia postępującego zjawiska szybkiego zanikania gatunków, możliwych do zobaczenia już jedynie na fotografii – co podkreśla obiekt "Alea iacta est/ Kości zostały rzucone". Widzę tę tendencję jako rozpędzony proces trudny do zatrzymania.

Znakiem ostrzegawczym jest praca "Uwaga! Komunikat. Przestrzeń pusta". Paradoksalnie, daniel – choć występuje w nadmiarze w polskich lasach – stanowi na obrazie przestrzeń pustą.

Ewa Martyniszyn


Ewa Martyniszyn – artystka, dydaktyk, kuratorka wystaw, organizatorka i członkini jury konkursów związanych ze sztuką. Brała udział w licznych wystawach w kraju i za granicą. Kolekcjonerka, popularyzatorka i twórczyni obrazów zwanych monidłami. Autorka publikacji w książkach, czasopismach fotograficznych i artystycznych. W obszarze jej zainteresowań twórczych i badawczych znajduje się fotografia inscenizowana i jej granice. Tematyka jej prac skoncentrowana jest wokół człowieka, czasu, natury. Adiunkt w Katedrze Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych im. E. Gepperta we Wrocławiu. W 2018 roku uzyskała tytuł doktora w zakresie sztuk filmowych (fotografii) w Łódzkiej Szkole Filmowej. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu na Wydziale Komunikacji Multimedialnej (2004) w specjalności fotografia (dyplomy z wyróżnieniem). Od 2019 prowadzi galerię Łącznik na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego. 

www.emonidla.pl

O doświadczeniu bezpośrednim i jego braku

Pozostałe wydarzenia