Nobis est semper vivere
Concordia Design Wrocław
Wyspa Słodowa 7
50-266 Wrocław
Zapraszamy do Concordii na wystawę Joanny Kaucz o zatrzymanym wizerunku w hołdzie sarmackiej tradycji portretów trumiennych. Finisaż odbędzie się 20.01 2023 r. o godzinie 18:00.
Poważnie i nieco surowo brzmiący tytuł wystawy jest pewnego rodzaju sprytną zmyłką: otwiera on bowiem wystawę wcale nie tak poważną i chyba zupełnie nie surową. Prezentacja składa się z pięciu wielkoformatowych, interaktywnych instalacji malarskich i jednej instalacji mniejszej. Wszystkie zbudowano z zamkniętych, przeszklonych pudeł sugerujących formy nagrobkowe czy trumienne naturalnej wielkości. Pięć z nich ułożonych jest na podłodze i przysypanych ziemią, wszystkie zaś ukrywają realistycznie namalowane wizerunki konkretnych osób. Jedynie główna instalacja, przedstawiająca autoportret samej artystki leżącej w pełnym przepychu anturażu na wybudowanym dla niej swoistym ołtarzu nie zawiera elementu rozsypanej na wieku pudła ziemi – jakby malarka sugerowała własną nieśmiertelność, którą zapewni jej sztuka. Szóste, mniejsze pudełko niech pozostanie na razie tajemnicą – warto jednak zajrzeć do niego bez strachu i pozwolić się zaskoczyć.
Jak opowiada artystka, inspiracją do stworzenia interaktywnych instalacji wymagających udziału widza, który jeżeli chce zapoznać się z dziełem sztuki ukrytym pod warstwą ziemi, musi zanurzyć w niej swoje dłonie i dokonać pewnego rodzaju „ekshumacji”, dokopać się do ukrytego pod spodem wizerunku, była zabawa w widoczki, którą pamięta z dzieciństwa.
Idea sarmackiego portretu trumiennego (tzw. konterfektu osoby nieboszczykowej) znana jest powszechnie – większość z nas na myśl o nim wyobrazi sobie zapewne portret wąsatego jegomościa w charakterystycznym stroju z epoki baroku lub oświecenia. W sztuce współczesnej temat ten nie jest jednak nadmiernie eksplorowany. Joannę Kaucz, od lat konsekwentnie pracującą w konwencji autoportretu i portretu, doprowadziły do niego wieloletnie poszukiwania prowadzone wokół zagadnienia śmierci, rozumianej przez artystkę jako moment zatrzymania, koniec wszystkiego, chwila, w której ciało zamiera, zatrzymuje się, a czas dany osobie wyczerpuje się (jak sama mówi – jako osobie niewierzącej obca jest jej idea życia po życiu). Artystka w doskonały i bardzo świadomy sposób przetwarza koncept portretu trumiennego, który staje się dla niej wyraźną, ale jednak tylko formalną inspiracją do ukazania współczesnej refleksji nad śmiercią, a przede wszystkim nad ideą pamięci, zapamiętania, utrwalenia śladu po tym, który odszedł. W warstwie plastycznej artystka odchodzi od tradycyjnej, wyłącznie płaskiej formy malarskiej. Zamiast tego oferuje nam realizacje na wskroś nowoczesne, doskonale namalowane i zaprezentowane w formie dużych instalacji malarskich, które dodają jej pracom niezwykłej przestrzenności. Przestrzenność ta, połączona z fizycznym kontaktem widza z omawianymi (interaktywnymi) realizacjami umożliwia mu odbycie spotkań z osobami sportretowanymi znacznie bogatszych na poziomie zmysłowym, niż ma to miejsce w przypadku tradycyjnych prac malarskich. Stwarzają one doświadczenia nie tylko stricte wizualne, ale dają też dość intensywne wrażenia na poziomie czucia własnego ciała odbiorcy. Taką percepcję potęguje klimatyczna scenografia wystawy stworzona ze świec, roślin, gałęzi i suszonych liści.
Artystka mówi o pracach prezentowanych na wystawie jako o wizerunkach albo portretach upamiętniających (jako że maluje osoby żyjące), jednak ich prezentacja w naturalny sposób wywołuje skojarzenia z trumną, czy nagrobkiem. Nowoczesna, pop-artowa, a nawet kampowa estetyka realizacji powoduje, że skojarzenie to nie jest trudne czy bolesne, ani tym bardziej traumatyczne. Wrażenia widza są raczej mieszaniną zaskoczenia, zaciekawienia, a nawet rozbawienia groteskowym żartem malarki. Nadal jednak odkopywanie „widoczku”, którym jest – choćby fikcyjny, istniejący jedynie na poziomie wolnych skojarzeń – nagrobek, może powodować pewien dreszcz emocji. Na takie m.in. doświadczenia widza nakierowane jest działanie artystki, która wciąga odbiorcę w pewnego rodzaju zabawę – a czyż zabawa z dreszczykiem emocji nie była tym, co jako dzieci lubiliśmy najbardziej?
Prezentowane na wystawie prace w wielu wątkach ujawniają silne nawiązania do tradycji i klasycznego malarstwa, a jednocześnie są realizacjami nowoczesnymi, pełnymi dowcipnych nawiązań do popkultury.
Wystawa ta da Wam refleksję, ale da też zabawę i dobry humor. Pokaże, że o rzeczach ostatecznych można mówić w sposób żartobliwy, a nawet rozrywkowy, nie tracąc nic na refleksyjności i głębi przekazu.
P.S. Tak jak ostatnim razem, nie zapomnijcie zabrać ze sobą gotówki – na finisażu otworzymy kramik niezwykłości.
Kuratorstwo i teksty: Jola Ziembicka
Projekt NOBIS EST SEMPER VIVERE – o zatrzymanym wizerunku w hołdzie sarmackiej tradycji portretów trumiennych został zrealizowany i sfinansowany w ramach Stypendium Artystycznego Prezydenta Wrocławia na 2022 r.
Joanna Kaucz
absolwentka malarstwa i grafiki na Akademii Sztuk Pięknych im. E. Gepperta we Wrocławiu, od 2012 r. jest asystentką w Katedrze Malarstwa tej uczelni (do 2015 r. w pracowni prof. Tomasza Schwarza, obecnie w pracowni dyplomującej prof. Zdzisława Nitki, gdzie współprowadzi zajęcia z malarstwa). Uczestniczka blisko 80 wystaw indywidualnych i grupowych w kraju i za granicą, realizuje projekty naukowe, badawcze i kuratorskie. Jest laureatką nagród i wyróżnień, w tym: Wyróżnienia Regulaminowego na 43. Biennale Malarstwa Bielska Jesień 2017 oraz Wyróżnienia Redakcji Patronackiej Kwartalnika "Artluk", Grand Prix w Ogólnopolskim konkursie na artystyczny plakat – Dni Zielonej Góry – Winobranie 2019 r., a także w 2019 r. Nagrody Rektora ASP – za osiągnięcia artystyczne. Otrzymała Stypendium Artystyczne Prezydenta Wrocławia na 2022 r. Jej prace znajdują się m. in. w kolekcji Galerii Bielskiej BWA oraz w kolekcji Miasta Wrocław. Zajmuje się głównie malarstwem i grafiką. Mieszka i pracuje we Wrocławiu.